lubiegrac.pl napisał:Odseparowany górski przesmyk po jednej stronie i zabudowania miejskie po drugiej stwarzają możliwość efektywnego szturmu na wroga. Rozległe jezioro na środku mapy sprawia, że strzały na długi dystans nie napotkają przeszkód na swej drodze." Mapa na której znajduje się miasteczko z kościółkiem (wschód mapy), jezioro i kręta droga przy nim (środek), a także wąwóz (zachód). Dość często na początku rundy obserwuje się samobójcze rajdy czołgów najkrótszą drogą - czyli przez krętą drogę przy jeziorze. Mapa daje właściwie trzy możliwości przeprowadzenia ataku - przez wąwóz, środkiem, i przez miasto. Na tej mapie odbyły się pierwsze mistrzostwa zamkniętej bety World of Tanks (1st Championship World of Tanks CBT) w których 32 drużyny rywalizowały od tytuł najlepszej. Rozegrano też na tej mapie trzecią rundę WoT Battle League, 1/8 Champions Division.
Warto wspomnieć że mapa wizualnie przypomina po polsku skrzyżowanie Zakopanego z Morskim Okiem i Pieninami zamiast Tatr Wysokich. To tak wygląda. Ogólnie ciężka dla niszczycieli mapa, wąska mordownia na zachodzie jest górzysta i każdy ma na ciebie bicie, gdzie byś nie był, a na wzgórza bez pancerza nie podchodź. Na mieście jechać ciężko - średnio - niszczycielskim składem i robić krucjaty podjazdowe pod kościołem, a potem - hej, kto wygra, temu baza dana będzie. I to jest też problem tej mapy, jak gracze dzielą się atakiem na flanki w proporcjach innych niż pół na pół. Środek jest dla lolków ewentualnie dla jednego plutonu z trzech ogarniętych graczy zapieprzającego na północ bądź na południe. Arta niech się skryje i sra jak chce. I tak ją na końcu zabiją.