Kolejkna rocznica Powstania.
Mam już swój rytuał
Lao Che https://wot-alternatywa.forumpolish.com/t501p40-kacik-muzyczny#4036
na początek
Dużo daje do myślenia... co się wtedy wydarzyło
Czy było warto? Po co?
Zauważyłem, że z wiekiem zmienia się moja ocena słuszości wybuchu powstania. Coś co kiedyś wydawało mi się oczywistym ruchem, teraz zamienia się w bezsensowną śmierć. Sama w sobie ciekawa oberwacja. Dla Powstańców sens oczywisty. Jaki dla "starych" dowódców"? Czy puścili młodych na stracenie?
Po co? W imię czego?
Czy było warto?... Tak, było warto.
Z każdym rokiem gdy widzę jak bardzo Powstanie jednoczy Polaków, jednoczy Naród (czyba pierwszy raz napisałem z wielkiej litery), tak było warto.
Kazda cena tgo warta
PS
https://www.1944.pl/index.php/artykul/polska-poezja-z-okresu-ii-wojny-swiatowej-w-int,4705.html
edit//
Mam już swój rytuał
Lao Che https://wot-alternatywa.forumpolish.com/t501p40-kacik-muzyczny#4036
na początek
Dużo daje do myślenia... co się wtedy wydarzyło
Czy było warto? Po co?
Zauważyłem, że z wiekiem zmienia się moja ocena słuszości wybuchu powstania. Coś co kiedyś wydawało mi się oczywistym ruchem, teraz zamienia się w bezsensowną śmierć. Sama w sobie ciekawa oberwacja. Dla Powstańców sens oczywisty. Jaki dla "starych" dowódców"? Czy puścili młodych na stracenie?
Po co? W imię czego?
Czy było warto?... Tak, było warto.
Z każdym rokiem gdy widzę jak bardzo Powstanie jednoczy Polaków, jednoczy Naród (czyba pierwszy raz napisałem z wielkiej litery), tak było warto.
Kazda cena tgo warta
PS
https://www.1944.pl/index.php/artykul/polska-poezja-z-okresu-ii-wojny-swiatowej-w-int,4705.html
edit//
- Spoiler:
CHRYSTUS POWSTANIA
Miron Białoszewski
Na ramionach usnął ci ogień
kołysze go w brąz płonące miasto
dwa stosy masz zamiast powiek
ale jest krzyż z gorących oddechów
Idź przez mur do czerwonych arkad
między popiół tłumu
i przemieniaj na wargach
ogromne liście płomieni w wino
Barykady jak Góry Oliwne
szumią okruchami kości –
dłoń po dłoni wywlecz
spod ziemi bruków i odpuść
Wstąp w Jordan kanałów –
w szlamie zielonym jak wieczność
szukaj nieżywych włosów:
w Imię Ojca… i Ducha…
KRZYŻ
Krzysztof Kamil Baczyński
Za tych — co batem ścięte liście,
za tych — co ptaki z wosku lane,
tych co im krew znużeniem tryśnie
i tych — co wbici cieniem w ścianę
i za zwierzęta konające
którym powoli oczy bledną —
— chciałbyś odrzucić Bogu — życie,
umrzeć raz drugi jak Zbawiciel.
Ale zawarty tobie upływ
krwi i związane ręce w supły,
bo ty nie twórczym niepokojem,
a tylko, że się patrzeć boisz.
Józef Szczepański „Ziutek”
Czerwona zaraza
Czekamy ciebie, czerwona zarazo,
byś wybawiła nas od czarnej śmierci,
byś nam kraj przedtem rozdarwszy na ćwierci,
była zbawieniem witanym z odrazą.
Czekamy ciebie, ty potęga tłumu
zbydlęciałego pod twych rządów knutem,
czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem
swego zalewu i haseł poszumu.
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu,
morderco krwawy tłumu naszych braci,
czekamy ciebie, nie żeby zapłacić,
lecz chlebem witać na rodzinnym progu.
Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco,
jakiej ci śmierci życzymy w podzięce,
i jak bezsilnie zaciskamy ręce,
pomocy prosząc, podstępny oprawco.
Żebyś ty wiedział, dziadów naszych kacie,
sybirskich więzień ponura legendo,
jak twoją dobroć wszyscy tu kląć będą,
wszyscy Słowianie, wszyscy twoi bracia.
Żebyś ty wiedział, jak to strasznie boli
nas, dzieci Wielkiej, Niepodległej, Świętej,
skuwać w kajdany łaski twej przeklętej,
cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli.
Legła twa armia zwycięska czerwona
u stóp łun jasnych płonącej Warszawy
i ścierwią duszę syci bólem krwawym
garstki szaleńców, co na gruzach kona.
Miesiąc już mija od powstania chwili,
łudzisz nas czasem dział swoich łomotem,
wiedząc, jak znowu będzie strasznie potem
powiedzieć sobie, że z nas znów zakpili.
Czekamy ciebie nie dla nas, żołnierzy,
dla naszych rannych — mamy ich tysiące,
i dzieci są tu, i matki karmiące,
i po piwnicach zaraza się szerzy.
Czekamy ciebie — ty zwlekasz i zwlekasz,
ty się nas boisz i my wiemy o tym,
chcesz, byśmy wszyscy tu legli pokotem,
naszej zagłady pod Warszawą czekasz.
Nic nam nie zrobisz — masz prawo wybierać,
możesz nam pomóc, możesz nas wybawić
lub czekać dalej i śmierci zostawić…
Śmierć nie jest straszna, umiemy umierać.
Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły
Nowa się Polska — zwycięska — narodzi
i po tej ziemi ty nie będziesz chodzić,
czerwony władco rozbestwionej siły.