7TP (PZInż. 120, PZInż. 220, polski Vickers, 7T.polski, 7T.P., 7-TP)Autor opracowania Redakcja dobroni.pl
Czołg 7-TP - początek prac konstrukcyjnychPo wejściu do służby czołgów Vickers władze wojskowe doszły do przekonania, iż jedynie modyfikacja wzoru angielskiego pozwoli na stworzenie czołgu lekkiego w pełni odpowiadającego wymogom Wojska Polskiego. Zakupiony Vickers od początku był krytykowany za nieskuteczne uzbrojenie, jakim były tylko karabiny maszynowe, napęd, zawieszenie, chłodzenie. Odpowiednie prace rozpoczęły się w 1932 roku w Biurze Konstrukcyjnym Broni Pancernej Wojskowego Instytutu Badań Inżynierii w Warszawie i we współpracy z Biurem Studiów Państwowych Zakładów Inżynierii. Kierował nimi inż. A. Fabrykowski (WIBI). Zespół projektowy skupił się przede wszystkim na jednostce napędowej. Nowy model pojazdu miał otrzymać zmodyfikowany silnik wysokoprężny Saurer VBLD (PZInż. 235 w oznaczeniu polskim i seryjnie u nas produkowany), który był o przeszło 20 KM mocniejszy niż oryginalny Armstrong-Siddeley Puma. Modyfikacji dokonały Polskie Zakłady Inżynieryjne. Sam silnik miał większą moc, mniejszą masę i elektryczny rozrusznik - moc 110 KM przy 1800 obr/min. Dążono także to zwiększenia opancerzenia. Jego zastosowanie wymusiło przekonstruowanie tylnej części kadłuba - stało się ono większe, ale także osłonięte opancerzeniem o zwiększonej grubości. Modyfikacje dotknęły też zawieszenia i resorów, które odpowiednio wzmocniono. Poszerzono koła nośne i ulepszono system chłodzenia (ten był niewydajny w Vickersach, dlatego potrzebne były wywietrzniki po bokach kadłuba).
Etap projektowy zakończono 24 czerwca 1933 roku. 19 stycznia 1933 roku (jeszcze przed skończeniem dokumentacji technicznej) podpisano z PZInż. umowę na skonstruowanie dwóch prototypów. Ponieważ już wkrótce zamierzano przystąpić do prac montażowych czołgu, w marcu 1933 roku wystąpiono o sprowadzenie z Anglii potrzebnych części. Departament Techniczny Ministerstwa Spraw Wojskowych podjął decyzję, by zakupić je jako części zamienne do czołgów Vickers. Po przeprowadzeniu odpowiednich transakcji, części te zostały dostarczone do Polski już w maju tego roku. Nadano prototypowi oznaczenie fabryczne PZInż 120 lub też oznaczenie VAU-33 - „Vickers-Armstrong Ursus" (ewentualnie „Ulepszony" ). Prototyp powstał na początku sierpnia 1934 roku. Oznaczono go numerem 1595 i nadano nazwę „Smok”.
Wykonano go z żelaza, a nie z płyt pancernych (!). Został on skierowany na próby terenowe w okresie 16 sierpnia - 1 września 1934 roku, gdzie przebył 1100 kilometrów. Na trasie podlegał porównaniu z dwoma czołgami Vickers i ciągnikiem C7P, nad którym prace prowadzono równocześnie. Czołg 7-TP okazał się zwycięzcą pod względem manewrowości, jednak był wolniejszy na drogach utwardzonych. Ta pierwsza cecha była jednak zdecydowanie ważniejsza. Z innych wad zwrócono uwagę na potrzebę dalszej poprawy układu chłodzenia i wzmocnienie zawieszenia. Oto treść opinii:
„Czołg 7-TP w porównaniu z czołgiem Vickers na drogach bitych ma prędkość maksymalną nieznacznie mniejszą, natomiast w terenie, wskutek większego stopnia przyspieszenia, łatwiej pokonuje wszelkie przeszkody naturalne".
Drugi prototyp „Słoń” o numerze 1596 przekazano Centrum Wyszkolenia Broni Pancernych w Modlinie 13 sierpnia 1935 roku, gdzie służył do szkolenia mechaników kierowców (wraz z 4 innymi czołgami z pierwszej partii). Późny termin przekazania prototypu wynikał z opóźnienia jego budowy ze względu na użycie części do budowy C7P. Domniemywa się istnienie trzeciego prototypu o numerze 1597, na co wskazują zdjęcia.
Dalsze prace nad czołgiem 7-TP prowadzili konstruktorzy powstałego w 1934 roku Biura Badań Technicznych Broni Pancernych i „Smok” pozostawał w ich dyspozycji przez wiele lat. Prace te dotyczyły usuwania różnych zauważonych niedomagań, wprowadzenia zmian, a nawet nowych rozwiązań konstrukcyjnych. Silnik o większej mocy oraz nowa skrzynka przekładniowa polskiej konstrukcji pozwoliły na wzmocnienie opancerzenia do grubości 17 mm. Ułatwiono dostęp do sprzęgieł bocznych. W związku z większym ciężarem silnika oraz w wyniku pogrubienia opancerzenia, a więc ogólnego wzrostu ciężaru wozu, wzmocniono resory oraz poszerzono także koła nośne. Inne dalsze zmiany dotyczyły układu chłodzenia silnika, zmian żaluzji chłodzenia itp. Zmiany te umożliwiły złożenie pierwszego zamówienia.
Czołg 7-TP - realizacja pierwszego zamówieniaJesienią 1934 roku zadecydowano o przyjęciu czołgu 7-TP do uzbrojenia WP jednak jedynie w wariancie dwuwieżowym. Pozwoliło to na złożenie 18 marca 1935 roku zamówienia na pierwszą partię 22 czołgów. Produkcję rozpoczęto w PZInż. wspieraną przez wielu dodatkowych wykonawców. Płyty pancerne wykonała huta „Pokój” w Chorzowie, gąsienice fabryka „Lilpop, Rau i Loewenstein” w Warszawie. 44 wieże do tych czołgów pochodziły z przezbrojenia czołgów Vickers'a, więc nie warto się doszukiwać różnic. Zamówienie zrealizowano do 1936 roku:
-1935 - 4 czołgi 7-TP dw
-1936 - 18 czołgów 7-TP dw
Czołg 7TP lekki - dalsze prace nad wersją jednowieżowąW latach trzydziestych pojawiły się liczne dylematy na temat uzbrojenia pojazdów pancernych. Poszukiwano i testowano mnóstwo typów i kalibrów uzbrojenia. Jeszcze w październiku 1930 roku w Instytucie Badań Materiałów Uzbrojenia omawiano budową działka towarzyszącego piechocie przeznaczonego do zwalczania broni pancernej. Dotąd znajdujące się na wyposażeniu działko kalibru 47 mm wz.25 nie odpowiadało już ówczesnym wymaganiom. Przemysł krajowy wystąpił więc z kilkoma projektami działek przeciwpancernych piechoty. Miały być one także przystosowane do potrzeb broni pancernej. Ponieważ jednak sprawa wyprodukowania krajowego działka przeciągała się, wiceminister spraw wojskowych gen. Kasprzycki w kwietniu 1935 roku wydał polecenie zakupu modelowych przeciwpancernych działek zagranicznych, przeznaczonych do uzbrojenia piechoty i kawalerii. Do zakupu tych działek wydelegowano specjalną komisję (m.in. w jej skład wchodził kierownik BBTBr.Panc. płk. O'Brien de Lacy). Poszukiwanie odpowiednich typów działek zaczęto od Szwecji, gdzie firma Bofors zademonstrowała komisji swoje działko ppanc. kal.37 mm.
Jednocześnie - gdy firma Bofors została zaznajomiona z zamiarem ewentualnego umieszczenia tego działka sprzężonego z polskim karabinem maszynowym w czołgowej wieży - zaproponowała, że po otrzymaniu rysunków szkicowych wieży oraz karabinu maszynowego i celownika teleskopowego, jej biuro projektowe opracuje bezpłatnie takie rozwiązanie.
Perturbacje te spowodowały uruchomienie produkcji czołgu 7TP w opisanym powyżej wariancie przejściowym- dwuwieżowym. Wynikiem prób było wybranie szwedzkiej przeciwpancernej armaty 37 mm systemu Bofors. Polacy zlecili Szwedom w grudniu 1935 roku opracowanie odpowiedniej wieży dla ich armaty. Wieża wraz z dokumentacją dotarła do Polski w listopadzie 1936 roku. W firmie Bofors zamówiono także wieżę modelową z wyposażeniem takim samym, jak w szwedzkich czołgach Landsverk 60. Zgodnie z umową oprócz modelowych wież w dwóch różnych wykonaniach, firma miała także dostarczyć szczegółowe rysunki oraz niektóre elementy wyposażenia jak np. celownik peryskopowy firmy Zeiss typu TWZ-1.
Natychmiast uruchomiono prace analityczne nad dostarczonym projektem szwedzkim, które prowadził ponownie inż. Fabrykowski. Zakończyły się zamontowaniem jej w styczniu 1937 roku na nieco zmienionej do tego celu konstrukcji pojazdu „Smok”. Zmiana polegała na wzmocnieniu stropowej płyty kadłuba i przesunięciu akumulatorów z przedziału bojowego do napędowego.
Testy nowej konstrukcji przeprowadzono w dniach 3-17 luty 1937 roku. Pierwsze próby strzelań przeprowadzono na poligonie w Centrum Badań Balistycznych. Potem, do dalszych prób, „Smok” został przekazany do Baonu Doświadczalnego w Modlinie. Były one korzystne i doprowadziły do akceptacji wieży, z drobna modyfikacją w postaci dodatkowej niszy z tyłu wieży, instalację włazu w stropie wieży a nie w tylnej ściance, montaż pancernej osłony oporopowrotnika.
Więcej o konstrukcji wieży poniżej w dziale KONSTRUKCJA.
Ostatecznie wieże dla czołgów 7-TP produkowały firmy: L. Zieleniewski i Fitzner-Gampner oraz huta „Pokój” (Baildon). Huta „Pokój” miała dostarczać płyty pancerne, a firma L. Zieleniewski i Fitzner-Gampner resztę części oraz dokonywać końcowego montażu wież.
Jeszcze w listopadzie 1936 roku firma Bofors złożyła oferty na dostawę mechanizmów podniesieniowych działka, mechanizmów kierunkowych wieży oraz przyrządów obserwacyjnych: celownika peryskopowego i celownika teleskopowego firmy Zeiss. Produkcji przyrządów obserwacyjnych opartych na konstrukcji Zeissa, ale ulepszonych, podjęły się Polskie Zakłady Optyczne. Oprócz w/w przyrządów obserwacyjnych przewidziano szczeliny obserwacyjne osłonięte szkłami pancernymi oraz peryskop odwracalny Gundlacha przeznaczony uprzednio do tankietek TK i TK-S.
Prace nad ulepszeniem wieży wciąż jeszcze trwały, niezależnie od jej produkcji seryjnej. Pod koniec 1938 roku dodano do wieży tylną niszę dla radiostacji czołgowej typu 2N/C. Radiostacja ta była adaptacją polskiej radiostacji samolotowej typu 2N/L. W bocznych blachach wieży przewidziano kilka otworów, umożliwiających prowadzenie ognia z ręcznej broni np. z rewolweru. Tuż przed wybuchem wojny, kiedy wykonano pierwszą partię polskich pistoletów maszynowych typu MORS, Dowództwo Broni Pancernych rozważało możliwość uzbrojenia załogi czołgu także i w tę broń. Wojna przerwała ten projekt.
Realizacja drugiego zamówieniaDrugie zamówienie złożono dopiero 7 lutego 1936 roku, czyli WP kazało czekać prawie rok na kolejną partię. Zamówiono łącznie 16 pojazdów, ponownie w wersji dwuwieżowej. Ukończono jedynie 2 sztuki, kiedy zmieniono warunki zamówienia. Na podstawie aneksu do umowy PZInż miały zmienić wariant produkcji na czołg jednowieżowy. Łącznie z II partii ukończono 14 sztuk w wersji jednowieżowej, a 2 w dwuwieżowej, ale termin dostawy przesunięto o kilka miesięcy, zamiast zakładanego stycznia 1937 roku.
Już w 1936 roku rozpoczęto rozbudowę linii produkcyjnej PZInż. na potrzeby produkcji 7-TP.
Realizacja zamówień z roku 1937 (3 i 4 seria)Kolejną umowę z PZInż podpisano na początku 1937 roku, a jej przedmiotem było 18 czołgów dwuwieżowych, które miano dostarczyć do 30.10.1937 roku. Z racji zmian jakie dotknęły „2 serię” (zmiana na jedną wieżę) ich odbiór także się przesunął i zakończony został w maju 1938 roku. Warto zwrócić uwagę, iż produkowano od 3 serii modyfikację z pełnymi drzwiczkami przedziału silnika, a nie układem „grillowym”. O tym poniżej w dziale MODYFIKACJE.
Czwarta umowa podpisana została jesienią 1937 roku (czyli w trakcie realizacji 3 serii) i opiewała na... 49 sztuk czołgu 7-TP w wersji jednowieżowej. Miano je dostarczyć od w okresie między 1 stycznia, a 3 czerwca 1938 roku. Faktycznie czołgi przekazano w okresie listopad 1938 - maj 1939:
- grudzień 1938 - 16 sztuk
- początek 1939 - 33 sztuki
Finanse na pokrycie zobowiązań z dwóch umów w 1937 roku, które łącznie opiewały na 67 sztuk pochodziły ze sprzedanych 3 kompanii czołgów FT-17 do... Urugwaju (był to fikcyjny transfer, który prowadził do Republikańskiej Hiszpanii).
Zgodnie z ogólnym planem rozwoju i rozbudowy sił zbrojnych oraz szczegółowym programem rozwoju broni pancernej WP na lata 1936-1942, zatwierdzonym do realizacji podczas dwudniowego posiedzenia K.S.U.S. 8 - 9 stycznia 1937 r., przewidziano utworzenie 8 batalionów czołgów lekkich dla odwodu Naczelnego Wodza, dla wyposażenia tych oddziałów przeznaczono 412 czołgów (392 zgodnie z etatami wojennymi - po 49 wozów w batalionie plus 20 wozów rezerwy) lekkich typu 7-TP. Realizacja tego programu napotyka jednak na poważne trudności związane przede wszystkim z uzyskaniem odpowiednich środków finansowych. Te a zależały m.in. od ustaleń K.S.U.S.. Jednym z jego członków byt szef Sztabu Głównego generał Władysław Stachiewicz (mianowany na to stanowisko w czerwcu 1935 r.), zwolennik priorytetu rozbudowy broni przeciwpancernej; głos Inspektora Broni Pancernej w GISZ, gen. Tadeusza Piskora, optującego za rozbudową broni pancernej miał siłą rzeczy mniejsze znaczenie.
Produkcja czołgów, choć co roku przeznaczano sumy wystarczające na zamówienie wozów przeciętnie dla jednej kompanii - traktowana była drugorzędnie. Prawdopodobnie nie bez wpływu na taki stan rzeczy był problem uzbrojenia 7-TP rozwiązany dopiero w 1937 r., a także wiadomości napływające z pól bitewnych w Hiszpanii na używane tam czołgi lekkie, m.in. sowieckie T-26, odpowiedniki właśnie 7TP stawały się stosunkowo łatwym łupem lekkich 20-37 mm armat przeciwpancernych.
Realizacja piątej seriiPiąte zamówienie złożono w czerwcu 1938 roku na 16 pojazdów z terminem realizacji do maja 1939 roku. Umowa zrealizowana terminowo.
Realizacja zamówień 1939 r.W 1938 roku wydano decyzję odnośnie wstrzymania zamówień czołgu 7TP, co było spowodowane dylematami względem jego słabego opancerzenia. Miano go zastąpić nowymi konstrukcjami w tym czołgiem „9-TP” (7-TP wzm./7-TP wz.39). Okazało się jednak, że ani nie wejdą one w „rozsądnym” czasie do produkcji, a nadzieje na zakupy czołgów we Francji stały się iluzoryczne, decyzję na przełomie 1938/1939 roku odwołano. W roku 1939 zamówienia zintensyfikowały się wobec gorączki wojennej. Zaczęło się w kwietniu 1939 roku. PZInż. podpisało umowę na dalsze 32 sztuki 7-TP, które miano zdać do 31 sierpnia (11 sztuk) i do 30 września (21 sztuk). Zrealizowano jedynie to pierwsze zamówienie na 11 sztuk. Było to spowodowane opóźnieniami z winy huty „Bismarcka” (dziś: Batory), która nie dotrzymała terminu dostawy płyt pancernych powołując się na konieczność realizacji zawartych wcześniej innych umów m.in. dla... III Rzeszy. Zamówienia zagraniczne dla polskich zakładów były bardzo intratne, gdyż zamówienia WP były niewielkie w porównaniu do mocy produkcyjnych naszych zakładów.
5 czerwca złożono zamówienie na 50 sztuk, które miano dostarczyć od grudnia 1939 do lutego 1940 roku. 29 czerwca kolejne 50 sztuk, zakontraktowanych na marzec - kwiecień 1940 roku. 8 sierpnia 1939 roku zamówiono dalsze 50 czołgów na maj - czerwiec 1940 roku.
Warto wspomnieć, że w 1939 roku zakończono rozbudowę PZinż. prowadzoną od 1936 roku. Dało to w styczniu wydajność produkcyjną 24 czołgów 7-TP na miesiąc.
Podsumowanie produkcjiW latach 1935 - 39 zbudowano 132 czołgi seryjne 7-TP, z czego 24 sztuki w wariancie dwuwieżowym, a 108 w wariancie jednowieżowym. Gdyby nie całkowicie zbędna decyzja o wstrzymaniu zamówień w 1938 roku, to w czasie działań wojennych 1939 roku w Polsce walczyłyby 3, a nie 2 bataliony 7-TP. Tabela przedstawia wcześniej omówiony proces produkcji zamieszczona wśród ilustracji.
Czołg 7TP - KosztaOcenić można, że produkcja jednego czołgu 7-TP kształtowała się w granicach 181.500 zł bez uzbrojenia. Z uzbrojeniem koszt wynosił już 231.000 zł. Natomiast koszt wystawienia baonu składającego się z 3 kompanii 7-TP wraz z amunicją na 3 miesiące walk to 13.000.000 zł.
Modyfikacje 7-TPPierwszą istotną zmianą, była modyfikacja układu opancerzenia tylnej części kadłuba poprawiająca chłodzenie napędu czołgu.
Widoczną modyfikacją była zmiana tylnich podwójnych drzwi „grillowych”. Wymieniono je na model z wypełnieniem pełnym. Zmiany te przetestowano podczas kolejnego rajdu sprzętu pancernego tj. w dniach 22 czerwca-12 lipca 1935 roku i wdrożono w kolejnych partiach zamawianego sprzętu (prawdopodobnie od „3 serii”- pojazdy zamówione w 1937 roku). Pojazdy z kolejnych zamówień (także „3 seria”?) otrzymały nowszy wariant gąsienic, o ile konstrukcja czy długość pozostały bez zmian, o tyle zmieniono ich szerokość, zmniejszając ją w stosunku do tej z pierwszych modeli czołgu. Od października 1936 roku zmieniono tłumik wydechowy (na model znany z ciągnika C7P), przenosząc go jednocześnie z dolnej do górnej części tylnej płyty kadłubowej (ponad drzwi). W trakcie eksploatacji lub w kolejnych seriach instalowano różne typy rozruszników czy pompy wtryskowej. W ramach rozwoju czołgu 7-TP pracowano także, lecz nie wdrożono tak interesujących prac jak np. wykorzystanie zmodyfikowanych żyroskopowych busoli lotniczych w nawigacji lądowej.
Przydziały w czasie produkcjiWyprodukowane jako pierwsze 4, dwuwieżowe, seryjne czołgi wysłano we wrześniu 1935 roku do 3 batalionu pancernego w Warszawie. Na początku 1936 roku oddano do tego batalionu jeszcze 14 czołgów. To pozwoliło na sformowanie pierwszej kompanii mobilizowanej na czas wojny (zapas „a” ), składającej się z 15 sztuk. Resztę pojazdów zostawiono w ramach kompanii szkolnej.
Pozostałe 4 czołgi z I serii skierowano do 11 batalionu pancernego przy Centrum Wyszkolenia Broni Pancernych w Modlinie. W tym Centrum znajdował się też drugi prototyp 'Słoń'.
Kolejne pojazdy wysyłano wciąż do 3 batalionu. W końcu 1937 roku otrzymał on pojazdy powstałe w ramach „2 serii” (większość to jednowieżowe) a do maja następnego roku pojazdy „3 serii”. Dostawy pozwoliły na wystawienie kolejnych dwóch mobilizacyjnych kompanii. Używano ich na dużych ćwiczeniach międzydywizyjnych i dziesiątkach defilad.
3 batalion wystawił komponent pancerny w sile dwóch kompanii czołgów 7-TP (32 czołgi), który wraz z innymi pododdziałami pancernymi (łącznie 112 czołgów i samochodów pancernych) uczestniczył jesienią 1938 roku w zajmowaniu czechosłowackiego Zaolzia.
Po tych dostawach kolejne skierowano do 2 batalionu pancernego z Żurawicy. W okresie grudzień 1938 - maj 1939 do jednostki przybyła większość z IV serii produkcji. Kilka trafiło ponownie do 3 batalionu celem wymiany wersji dwuwieżowych. Te odesłano do 2 batalionu i CWBrPanc. Prawdopodobnie były to 4 czołgi dwuwieżowe (niektóre źródła podają jeszcze jako piąty jeden pojazd z armatą 37mm, ale mógł on pochodzić z fabryki).
Podsumowując w sierpniu 1939 roku 7-TP znajdowały się w:
2 batalion pancerny w Żurawicy: 57 pojazdów (10 dwuwieżowych). 26 w zapasie mobilizacyjnym (tylko jednowieżowych), 23 jako szkolno-mobilizacyjne (w tym 2 dwuwieżowe) i 8 szkolnych (tylko dwuwieżowe);
3 batalion pancerny w Warszawie: 56 czołgów (w tym 7 dwuwieżowych), w tym 26 w zapasie mobilizacyjnym (tylko jednowieżowe), 23 jako szkolno-mobilizacyjne (jednowieżowe) i 7 szkolnych (tylko dwuwieżowe i w tym prototypowy "Słoń" );
11 batalion pancerny CWBrPanc w Modlinie: 10 czołgów ( 8 dwuwieżowych, a wśród 2 jednowieżowych jeden to prototypowy „Smok” ), wszystkie pojazdy widniały jako szkolne;
Państwowe Zakłady Inżynierii: 11 sztuk jednowieżowych w trakcie prób odbiorczych.
Czołg 7-TP - sprzęt dodatkowyProwadnica szynowa - konstrukcję oparto o kolejowy nośnik, czyli wagon-platformę, na której umieszczano pojazd. Moment obrotowy z jego napędu przenosił się na koła wagonu wprawiając je w ruch. Najczęściej tego typu konstrukcje dołączano do pociągów pancernych jako drezyny. Było to rozwiązanie, które testowano na większości czołgów, chcąc je wprowadzić na stan wojsk kolejowych. Projekt prowadnicy powstał w Biurze Konstrukcyjnym poznańskich zakładów Cegielskiego, po czym pierwsze próby na prototypie przeprowadzono w lipcu 1936 roku. W testach i próbach trwających do połowy 1939 roku uczestniczył dwuwieżowy „żelazny” „Smok”. Prowadnice skierowano do produkcji seryjnej w 1939 roku (zamówiono 16 sztuk), z przeznaczeniem jednak pod ciągniki gąsienicowe C7P. 7-TP mogły bez problemu korzystać z tych prowadnic.
Sprzęt inżynieryjny - wraz z rokiem 1938 okazało się, że przeszkody czołgowe napotkane na Zaolziu są problemem dla czołgów 7-TP. Opracowano na takie przypadki montowany przed pojazdem taran rozbijający przeszkody, spychacz do zasypywania rowów i kładkę mostową z przęsłem o rozpiętości 8 metrów i nośności 10 t. Prace zakończono na poziomie prototypów i nie wprowadzono do września 1939 roku do uzbrojenia.
Elektrownie czołgowe EC-1 - wprowadzono je do pododdziałów technicznych batalionów pancernych. Instalowano je na jednoosiowych przyczepkach. Pierwszy jej prototyp powstał z końcem 1936 roku. Elektrownia taka składała się z silnika gaźnikowego i prądnicy a jej zadaniem było awaryjne uruchomianie silnika czołgu w przypadku uszkodzenia akumulatorów czy rozrusznika.
Przyczepy ewakuacyjne - Podjęto także produkcję seryjną trzyosiowych przyczep ewakuacyjnych przeznaczonych do transportu uszkodzonych czy niesprawnych czołgów. Pierwszy jej prototyp powstał z końcem 1937 roku w PZInż. Następnie trwały badania i testy, które pozwoliły na złożenie w czerwcu 1938 roku zamówienia na siedem takich przyczep. Wzięły udział w wojnie obronnej 1939 -ego roku, ale przy ciągnikach C7P.
Czołg 7-TP - MalowanieCzołgi 7-TP malowano na trójbarwny kamuflaż maskujący używany powszechnie w WP. Spotyka się także jednolite malowanie ciemno - oliwkowe.
OznaczenieCzołg 7-TP często oznacza się jako 7-TPjw i 7-TPdw. Odpowiednio „jednowieżowy” i „dwuwieżowy”. Jest to oznaczenie nieformalne nie mające podstaw w jakichkolwiek dokumentach.
Oznaczenia boczne na wieży zamalowano w sierpniu 1939 roku. Były obecne podczas zajmowania Zaolzia, ale już w czasie walk 1939 roku nie, gdyż ułatwiały celowanie przeciwnikowi. Błąd ten natomiast zrobili Niemcy malując białe krzyże na wieżach swoich czołgów. To tak jakby namalowali tarczę strzelniczą. Po kilku dniach walk także i oni zakrywali oznaczenia malując je na żółto lub pokrywając błotem.
Epizod wrześniowyWe wrześniu 1939 roku sformowano dwa bataliony czołgów 7-TP. 1 batalion czołgów lekkich sformował 3 batalion pancerny, a 2 batalion czołgów lekkich sformował 2 batalion pancerny.
Batalion czołgów lekkich składał się z pocztu dowódcy (1 czołg), trzech kompanii czołgów (po 16 czołgów) i kompanii techniczno-gospodarczej. Łącznie w batalionie było po 49 sztuk 7-TP w wariancie jednowieżowym. Co istotne oba bataliony skierowano do strategicznego odwodu WP, czyli Armii „Prusy” dowodzonej przez gen. Dąb-Biernackiego.
Na początku wojny w Warszawie, sformowano jeszcze dwa, improwizowane pododdziały czołgów 7-TP. Pierwszy z nich liczył 11 pojazdów jednowieżowych (pojazdy przechodziły próby odbiorcze w Forcie Wola) pod dowództwem kpt Grąbczewskiego, i drugi, prawdopodobnie także liczący 11 czołgów, tym razem dwuwieżowych pochodzących z CWBrPanc (7 sztuk) i 3 batalionu pancernego. Dowódcą tej kompanii był kpt. Michałkowski.
W momencie wybuchu wojny oba największe związki pancerne WP znajdowały się w transporcie, 1 b.cz.l. (dca mjr Kubin) dopiero 3 września znalazł się na pozycjach w rejonie miejscowości Końskie, natomiast 2 b.cz.l. (dca mjr Karpow) został „przejęty” przez Armię „Łódź” i skierowany w rejon Piotrkowa. W rejonie tego miasta miało miejsce jedno z największych starć pancernych we wrześniu, w dniach 4-5 września 2 b.cz.l. zniszczył w walce m.in. około 15 pojazdów pancernych wroga, ponosząc przy tym nieco mniejsze straty. Pojedynczymi kompaniami próbowano atakować i powstrzymywać przeprawiające się przez rzekę Prudka pododdziałami niemieckiej 4 DPanc a potem atakując także 1 DPanc.
W dniach 6-10 września oba bataliony z dużymi stratami, wynikłymi głównie z porzucania uszkodzonych czołgów, braku paliwa (notoryczne problemy ze względu na nietypowe paliwo, jakim była ropa) dotarły za Wisłę, 2 b.cz.l. znalazł się 8 września w Miłosnej, 1 b.cz.l prowadząc walki odwrotowe i osłonowe (w walkach o Głowaczów polskie czołgi zniszczyły m.in. niemiecki czołg PzKpfw IV. Miał on wielką wadę w postaci małego zasięgu działa, co sprawiało, ze zanim zbliżył się do czołgów polskich już był w ich zasięgu) swymi głównymi siłami znalazł się w rejonie Ryk 10-ego września, skąd skierowano go dalej na przedmieścia Lublina, później w rejon Krasnegostawu. Tak naprawdę siły 1 b.cz.l. składały się z 3 kompanii czołgów i kompanii techniczno-gospodarczej. Pozostałe dwie kompanie utraciły cały swój sprzęt po zachodniej stronie Wisły.
Kompanie Obrony Warszawy wspierały obronę stolicy oraz uczestniczyły w różnorakich działaniach nękających (np. wypad na Okęcie 12 września- po nim w wyniku strat z obu kompanii stworzono jedną). 11 września 2 b.cz.l.wycofał się aż do Brześcia nad Bugiem, gdzie z jego resztek sformowano samodzielną kompanię czołgów lekkich przeznaczoną do asystowania sztabowi Naczelnego Wodza. 14 września kompania ta wyruszyła w kierunku Kowla (staczając po drodze przynajmniej dwie potyczki) i dotarła do tego miasta 16 września. Dzień później, już bez sprzętu pancernego (został spalony) skierowana została ku rumuńskiej granicy, ostatecznie żołnierze przekroczyli granicę z Węgrami. 1 batalion (łącznie 22 wozy 7-TP) po dotarciu w rejon Krasnegostawu (14 września) z podporządkowaniem mjr Majewskiemu dowódcy 11 dywizjonu pancernego. 15 września zgrupowanie Majewskiego podporządkowano Warszawskiej Brygadzie Pancerno-Motorowej i ruszono na Tomaszów Lubelski (dca Armii „Lublin” zakładał przebicie się dalej na Lwów). Wieczorem 17 września zajęto podstawy wyjściowe ku atakowi na miasto dnia następnego. Czołgi 7-TP wspierały w ataku 3 kompanię 1 pułku strzelców pieszych (pułk zmotoryzowany ze składu WBPanc-Mot). Czołgi wyprzedziły w natarciu piechotę, przełamały m.in. opór stanowisk przeciwpancernych (zniszczono 5 spośród znajdujących się tu 8 niemieckich działek) i wdarły się do Tomaszowa likwidując kolejne stanowiska niemieckie. Miasto częściowo opanowano. Jednak sytuacja była groźna, od południowego zachodu do miasta zbliżał się niepełny niemiecki 4 pułk czołgów i II batalion 3 pułku czołgów (oba z 2 DPanc). Uderzyły one nie bezpośrednio na miasto, lecz w rejon pomiędzy Pasiekami a Tomaszowem. Ku nim wyruszyły dwa plutony 7-TP jednak tracąc dużą ilość pojazdów (zniszczony 1 czołg, 7 zdobytych) nie powstrzymały ataku (zniszczyły 4 pojazdy niemieckie) co zmusiło do opuszczenia dopiero co opanowanej części Tomaszowa. Dowództwo Brygady ponowiło atak, tym razem w nocy. Polskim oddziałom brakowało jednak już sił i ponownie zostały odrzucone ze znacznymi stratami, tak że następnego dnia liczba czołgów 7-TP spadła do 7 sztuk. Brakowało paliwa, czołgi ustawiono jakie stałe punkty oporu w rejonie wsi Zielone. Wieczorem, 19 września ponowiono atak, jak się miało okazać już ostatni. Do ataku wraz z piechotą poszły ostatnie sprawne czołgi lekkie, jednak huraganowy ogień z przygotowanych stanowisk niemieckiej obrony atak załamał, ocalał jeden czołg 7TP. O świcie 20 września poproszono Niemców o rozmowy kapitulacyjne, walki zakończono.
StratyPrzyczyny straty (przybliżone):
- bojowe - 40%
- z przyczyn technicznych - 10%
- z braku paliwa - 20%
- w wyniku kapitulacji - 15%
- internowanie - 15%
Analiza użyciaGeneralnie pododdziały 7-TP rozdzielano na pojedyncze plutony i tak używano, często bez pomysłu na ich racjonalniejsze wykorzystanie. Ich udział to najczęściej rozpoznanie, dozorowanie czy wspieranie linii obronnych. Nie podjęto bardziej masowego użycia dostępnych czołgów w działaniach bardziej zaczepnych, a była ku temu okazja, choćby pierwsze dni września, gdy w rejonie Piotrkowa, blisko siebie znalazły się oba duże pododdziały czołgów lekkich. Nie przypadkowo użyto ich na możliwą skalę pod Tomaszowem, Armią „Lublin” dowodził generał Piskor, zwolennik broni pancernej.
Co można powiedzieć o samym czołgu? Przede wszystkim jego podstawowym atutem było dobre uzbrojenie przeciwpancerne mogące bez problemu pokonywać pancerz ówczesnych niemieckich wozów. Słabością pojazdu było opancerzenie. Niemiecki PzKpfw II i jego armatka kalibru 20 mm (KwK 30) nie miała problemów z penetracją czołowego pancerza 7-TP z bliskiej odległości (np. Pzgr 39 przebijał 14 mm pochyloną pod kątem 30 stopni płytę pancerną z dystansu 500 metrów ).
W walkach, które stoczyły polskie bataliony pancerne, wozy 7-TP wykazały wysoką wartość bojową. Zbyt mała ich ilość nie mogła wpłynąć na losy wojny, lecz w starciach z przeciwnikiem, szczególnie gdy nie dysponował zbyt dużą przewagę liczebną, czołg ten często wychodził zwycięsko.
Jak wykazały doświadczenia pola bitwy jedną z wielkich zalet 7-TP była mała podatność na zajęcie się ogniem. Używana w pojeździe ropa utrudniała zapalenie czołgu, jak to było w innych pojazdach, w tym niemieckich.
Czołg 7-TP w służbie obcejCzęść zdobytych czołgów wykorzystali Niemcy i użyli ich m.in. podczas operacji Fall Gelb w składzie 4 kompanii 1 pułku czołgów 1 DPanc. Służył on także do zwalczania partyzantki i to służby II rzutu i testów. W 1940 roku większość jednostki przeniesiono do Norwegii, a jedna kompania trafiła do Francji.
Jeden z pojazdów testowali Rosjanie na terenie Kubinki. Niestety wojny nie przetrwał żaden egzemplarz czołgu 7-TP (mający największe na to szanse, pojazd z Kubinki poszedł na przetop w latach...osiemdziesiątych). W muzeach zachowały się tylko pojedyncze elementy (m.in. w warszawskim MWP części zawieszenia). W roku 2006 rozpoczęto prywatne prace nad rekonstrukcją czołgu w oparciu o oryginalne części. Budowa zakończyła się pełnym sukcesem w roku 2011.
Czołg 7-TP - KonstrukcjaKadłub. Kadłub składał się ze szkieletu spawanego z kształtowników stalowych, podzielonego na trzy oddzielne części, połączone ze sobą śrubami, i pancerza z płyt cementowanych na zewnętrznej stronie, nakładanego na szkielet i łączonego z nim stożkowymi śrubami i nakrętkami o drobnozwojowym gwincie. Grubość płyt pancerza była różna, w zależności od kąta ich nachylenia oraz miejsca zamocowania na kadłubie. Przednia płyta miała maksymalnie 17 milimetrów ( 10 mm przednia płyta dolna), boki i tył przedziału napędowego po 13 mm , strop kadłuba 10 mm a w miejscu silnika 5 mm . Tył kadłuba zakończono parą otwieranych drzwi „grillowych”. Do stropu kadłuba montowano dwie wieże (obracane ręcznie) o kształcie cylindrycznym wykonane z blach pancernych o grubości od 5 (strop) do 13 mm (przód i boki) przykręcanych również do szkieletu. Obsługa wież opuszczała je za pomocą umieszczonych w ich stropie pojedynczych włazów, w których wycięto także otwory wentylacyjne. W przedniej płycie wieży, w jej okrągły otwór montowano kuliste jarzmo karabinu maszynowego. Nad jarzmem znajdowała się nie używana w praktyce wypukła, opancerzona nisza na magazynki francuskiego karabinu maszynowego 13,2 mm Hotchkiss. Z każdej strony wieży wycięto wspomniane już w tekście szczeliny obserwacyjne. We wnętrzu kadłuba, w przedniej części, mieściła się. skrzynia przekładniowa, mechanizmy skrętu oraz zbiorniki paliwa; w środkowej części - znajdował się przedział bojowy; w tylnej - silnik z chłodnicami.
Układ konstrukcyjny. Polski czołg posiadał typowy układ konstrukcyjny z przedziałem kierowania w przedniej części kadłuba, bojowym w środkowej (wraz z wieżami) i napędowym z tyłu kadłuba. Jego załogę stanowiło trzech ludzi. Kierowca w przedniej, prawej części kadłuba, dowódca-strzelec w prawej oraz strzelec w lewej wieży - w czołgu dwuwieżowym. W wersji jednowieżowej dowódca i ładowniczy/strzelec znajdowali się w jednej wieży.
Środki obserwacji:
Wersja dwuwieżowaByły skromne. Kierujący czołgiem miał w polu widzenia tylko strefę przed pojazdem, a to dzięki znajdującemu się w przedniej części kadłuba włazowi. Właz ten, składający się z dwóch płyt pancernych (w górnej umieszczono niedużą szczelinę obserwacyjną) podczas jazdy w warunkach bojowych zasłaniał otwór wejściowy. Także pozostali członkowie załogi (w tym również dowódca) byli w nieco tylko lepszej sytuacji pod względem środków obserwacyjnych. Brak peryskopów, obserwacja jedynie za pomocą szczelin po każdej stronie wieży, osłoniętych szkłem pancernym. Alternatywnym środkiem obserwacji w czołgu dwuwieżowym pozostawał celownik optyczny LCz-1x30.
Wersja jednowieżowaZnacznej rozbudowie poddano środki obserwacyjno-celownicze. O ile kierowca pozostał tylko ze swoją szczeliną we włazie, to w wieży zamontowano: sprzężony z uzbrojeniem celownik optyczny LCz-1x30 (stosowany również w dwuwieżowym 7-TP), sprzęgnięty z jarzmem i umieszczony w stropie celownik peryskopowy wz.37C .A. (oba obsługiwane przez strzelca), zamocowany na pokrywie włazu odwracalny peryskop dowódcy wz.34 oraz dwie szczeliny obserwacyjne po obu bokach wieży. Z obu stron wieży umieszczono dwa zamykane zasuwami otwory, które wykorzystywano do prowadzenia ognia z indywidualnego uzbrojenia załogi. Celownik peryskopowy wz.37C .A. posiadał powiększenie x1,2 i pionowe pole widzenia od - 15 do + 25 stopni. Natomiast peryskop Gundlacha zezwalał na okrężną obserwację terenu w i identycznie jak w przypadku celownika od -15 do + 25 stopni w pionie. Do prowadzenia ognia z postoju używano lunety celowniczej, przy ogniu w ruchu- celownika peryskopowego.
Napęd. Tworzył go zamontowany podłużnie, chłodzony cieczą, sześciocylindrowy, czterosuwowy silnik wysokoprężny z bezpośrednim wtryskiem Sau-TBT-Diesel VBLDb (ozn. fabryczne PZInż. 235). Jego konstrukcja i pojemność wynosząca 8550 centymetrów sześciennych pozwalały na uzyskanie 110KM przy 1800 obr/min. Uzyskiwana moc przekazywana była za pomocą osłoniętego blachą stalową wału przegubowego do przedniej części kadłuba, gdzie swe miejsce miała skrzynia biegów wraz z dźwignią ich zmiany (o czterech przełożeniach do jazdy w przód i jednym w tył) i skąd poprzez sprzęgła i przekładnie moment obrotowy przekazywano na koła napędowe. Za właściwą pracę silnika odpowiadały m.in. dwie, umieszczone po obu jego bokach dwie chłodnice cieczowe stosunkowo dużych rozmiarów. Obieg powietrza wymuszały dwa zamontowane obok chłodnic wentylatory. Ostatni element układu wydechowego, czyli tłumik, w pierwszych 7-TP umieszczono poniżej tylnych drzwi 'grillowych' kadłuba. Z przodu kadłuba znajdowały się dwa zbiorniki oleju napędowego, główny, 110 litrowy z lewej strony (obok siedziska kierowcy) i 20 litrowy nad wymienianą już skrzynią biegów. Czołg zużywał ok. 80 litrów na 100 km jazdy po drogach, ok. 100 litrów na 100 km jazdy w terenie i generalnie ok. 22 litrów oleju napędowego na 1 godzinę pracy silnika. Zastosowany w polskim czołgu napęd dieslowski to jedno z pierwszych tego typu rozwiązań w seryjnie produkowanych wozach, oprócz Polski tego typu napęd zastosowali Niemcy w czołgach typu PzKpfw I i II.
Układ jezdny. Z każdej strony kadłuba układ jezdny tworzyły dwa zespoły po dwa wózki z kołami nośnymi, koło napędowe z przodu, koło napinające z tyłu kadłuba i cztery rolki podtrzymujące gąsienicę. W zespole, jeden z wózków montowany był bezpośrednio do odlewanego wahacza, drugi łączył się z nim za pomocą dwóch resorów płaskich. Wahacz osadzano na wystającym prostopadle z kadłuba nośniku rurowym. Każdy z wózków tworzyły dwa koła nośne pokryte warstwą bandaża gumowego. Rolki osłonięte także gumowym bandażem zamocowane były bezpośrednio do kadłuba, a w zasadzie płyt opancerzenia. Dwuwieżowe 7-TP otrzymały gąsienice wzorowane na tych z Vickersa, były to szerokie na 26,7 cm elementy jednosworzniowe, jednogrzebieniowe (grzebień centralny) złożone ze 109 ogniw każdy. Długość oporowa pojedynczej gąsienicy wynosiła 290 cm . Od góry gąsienica była zabezpieczona błotnikiem.
Wieża. Zbudowana została w kształcie ściętego stożka na zasadzie przykręcanych do szkieletu pochylonych płyt pancernych o różnej grubości. Wieża osadzona była na pierścieniowym łożysku kulkowym. Obrotu wieży dokonywano za pomocą pokrętła, poprzez odpowiednią przekładnię. Przód, boki i tył miały 15 mm osłonę pancerną, strop 8- 10 mm . Wieża nie została zamontowana symetrycznie do kadłuba, lecz przesunięto ją ku lewej jego stronie celem poprawy warunków pracy kierowcy. Jej ręcznym obrotem zajmował się strzelec. Z otworów w przedniej części wystawało uzbrojenie, celownik optyczny i oporopowrotnik armaty. Stanowisko karabinu maszynowego i oporopowrotnik były osłonięte dodatkową osłoną o grubości odpowiednio: 8 ( 18 mm przód?) i 10 mm . W wieży modelowej Boforsa nie było z tyłu konstrukcji dodatkowej niszy, jednak polski użytkownik zakładał jej powstanie już w momencie opracowywania jej rysunków technicznych. Dla niszy przewidziano dwa zadania, pod względem masowym miała to być przeciwwaga dla znajdującego się z przodu przede wszystkim uzbrojenia, natomiast jej powierzchnię użytkową już od początku, czyli 1937 roku, postanowiono wykorzystać dla radiostacji czołgowej. W stropie, nad stanowiskiem dowódcy znajdował się pojedynczy właz, który służył również drugiemu członkowi obsady wieży- strzelcowi. Także w stropie, ale w jego przedniej części, zamontowano otwór wentylacyjny.
RadiostacjaWersja dwuwieżowa
Niektóre czołgi dwuwieżowe otrzymały (prawdopodobnie od 1938) środek łączności w postaci zamontowanej w kadłubie radiostacji RKBc lub jej nowszego wariantu N2/C (oba produkcji krajowej) z masztami umieszczonymi albo za wieżami w przypadku pojedynczego (antena tradycyjna- pionowa), albo przed i za wieżami w przypadku dwóch masztów (antena łączyła oba maszty, była więc zamontowana poziomo). Wysoki na 6 metrów maszt umożliwiał utrzymanie fonicznej łączności na maksymalnym dystansie 6 km (N2/C) lub za pomocą klucza na dystansie 25 km (także N2/C). Radiostacje otrzymały pojazdy, których załogę stanowił dowódca plutonu, kompanii, czy batalionu (chociaż w przypadku tego ostatniego szczebla dowodzenia pojazdy dwuwieżowe nie występowały).
Wersja jednowieżowa
Niektóre jednowieżowe 7TP otrzymały planowaną w tylnej niszy radiostację. Seryjnie montowano tyko radiostacje typu N2/C, których przed wrześniem 1939 roku zakupiono prawdopodobnie 38 sztuk (1937-2, 1938-12, 1939-24 szt.). Zasada była podobna jak w przypadku czołgów dwuwieżowych, sprzęt łączności otrzymywały pojazdy dowódców plutonu, kompanii i batalionu. Z racji pojedynczej wieży, inaczej montowano maszty antenowe. Na stropie niszy wieży swoje miejsce miała antena odbiorcza, a z jego lewej strony antena nadawcza.
UzbrojenieWersja dwuwieżowa
Uzbrojenie to montowany w każdym z jarzm wieży chłodzony wodą i działający na zasadzie krótkiego odrzutu lufy karabin maszynowy Browning wz.30 kalibru 7,92 mm . Umożliwiał on prowadzenie ognia pociskami o prędkości początkowej 735 m/s i maksymalnej donośności balistycznej 4500 metrów z szybkostrzelnością praktyczną 450 strz./min. Za pomocą Browninga możliwe było zwalczanie celów lekko opancerzonych, gdyż na dystansie 200 metrów jego pocisk przebijał 8 mm płytę pancerną. Łączny, przewożony w czołgu zapas amunicji liczył 6000 naboi. Lufa wraz z chłodziwem zabezpieczona była lekkim pancerzem. Z karabinem sprzężona była luneta celownicza. Uzbrojenie i jego montaż pozwalało na prowadzenie ognia w zakresie od - 15 do + 20 stopni w pionie i z racji zastosowania dwóch wież wzajemnie ograniczających obrót i pole ostrzału w zakresie 280 stopni w płaszczyźnie poziomej. Chociaż ostatecznie montowano tylko km wz.30 istniała możliwość- bez żadnej modyfikacji- instalacji w jego miejsce karabinu maszynowego Maxim wz.08, Hotchkiss wz.25 (oba kalibru 7,92mm) czy karabinu maszynowego Hotchkiss wz.30 kalibru 13,2 mm (zapas tej amunicji to 720 naboi). W pewnym momencie rozwoju dwuwieżowego czołgu istniały plany zastosowania mieszanego uzbrojenia w postaci wkm kalibru 13,2mm w jednej z wież i karabinu maszynowego 7,92mm w drugiej. Rozwiązanie to opisano w dziale modyfikacje.
Wersja jednowieżowa
Od strony dowódcy umieszczono półautomatyczną armatę przeciwpancerną Bofors wz.37 kalibru 37 mm , czołgowy wariant armaty wz.36. Armata wyposażona była w oporopowrotnik i mogła prowadzić ogień w przedziale od - 10 do + 20 stopni w pionie i 360 stopni w płaszczyźnie poziomej. Szybkostrzelność praktyczna to 10 strz./min. Jako amunicję stosowano scalone naboje: przeciwpancerne (wz.36), przeciwpancerno-smugowe i odłamkowo-burzące. Pocisk przeciwpancerny wz.36 przebijał ustawioną prostopadle pancerną płytę 60 mm z 300 metrów , 48 mm z 500 m , 30 mm z 1000 m i 20 mm z 2000 metrów . Bofors, pociskom o masie 700 gram zapewniał prędkość początkową w granicach 800 m/s i maksymalną donośność balistyczną 7100 metrów . Łącznie w 7-TP przewożono 80 naboi, z których tylko 4 znajdowały się w wieży (jej prawa, przednia strona). Za ładowanie armaty odpowiadał dowódca czołgu a za celowanie, w tym i naprowadzanie armaty (za pomocą korb) strzelec. Pomocnicze uzbrojenie stanowił sprzężony z armatą i standardowy dla Wojska Polskiego lat 30-tych karabin maszynowy Browning wz.30 z zapasem 3960 naboi.
HakiCzołg wyposażono w dwa ucha holownicze zamocowane z przodu i w hak holowniczy, wykorzystywany także do holowania batalionowej specjalnej przyczepki technicznej - umieszczony z tyłu.
Inne różnice między wersjami.O innych, raczej mniej istotnych i widocznych wyróżnikach jednowieżowego czołgu 7-TP należałoby wspomnieć o mniejszej gabarytowo blaszanej osłonie wału przegubowego, zamiast dwóch jednej (prawdopodobnie) tablicy przyrządów kierowcy czy akumulatorach przeniesionych z przedziału bojowego do napędowego.
Czołg 7-TP - podstawowe dane (w nawiasach wersja)
Załoga - 3 osoby
Ciężar - 9900 kg (9400 kg)
Wymiary
długość: 4,65 m
szerokość: 2,43 m
wysokość: 2,27 m (2,18 m)
prześwit: 38 cm
nacisk jednostkowy: ok. 0,6 kg/cm2;
Napęd - silnik wysokoprężny PZInż-235, 6-cylindrowy, o poj. 8550 cm³, 4-suwowy, chłodzony cieczą, o mocy 110 KM przy 1800 obr/min.
Uzbrojenie
wersja jednowieżowa
armata wz. 37 Bofors L/45 kalibru 37 mm (80 naboi)
karabin maszynowy wz.30 kalibru 7,92 mm (3960 naboi)
wersja dwuwieżowa
2 karabiny maszynowe wz.30 kalibru 7,92 mm z zapasem 6000 naboi
Pancerz: 5-17 mm
kadłub: przód 10-17 mm, boki 9-17 mm, tył 9 mm, strop 5-10 mm, dno 5-10 mm
wieża: przód, boki i tył 15mm, strop 8-10 mm
Prędkość maksymalna - 32 km/h - niektóre źródła podają 37 km/h
Zasięg - szosa 150 - 160 km, teren 130 km
Promień skrętu - 2,5 m ;
Pokonywane wzniesienia - do 35 stopni;
Pokonywane brody - do 1 m ;
Pokonywane rowy - o szerokości do 1,8 m
Paliwo - ropa naftowa
Zużycie paliwa - 81 l na 100 km po drodze, 100 l na 100 km w terenie
Dane:
Producent: Państwowe Zakłady Inżynierii (PZInż)
Typ pojazdu: czołg lekki
Trakcja: gąsienicowa
Załoga: 3 (dowódca-ładowniczy, kierowca, strzelec)
Dane techniczne:
Silnik: 1 silnik wysokoprężny, 6-cylindrowy PZInż 235 o mocy 110 KM (81 kW) przy 1800 obr./min.
Transmisja: mechaniczna
Poj. zb. paliwa: 130 l
Pancerz: z płyt pancernych, nitowany, utwardzany powierzchniowo o grubości:
Kadłub: 5 mm (góra tył), 9,5 mm (dół), 10 mm (góra przód, góra część środkowa), 13 mm (boki, tył), 17 mm (pionowe przednie płyty pancerne)
Wieża: 15 mm (boki, tył), 10 mm (góra)
Długość: 4,56 m
Szerokość: 2,43 m
Wysokość: 2,19 m (wersja dwu wieżowa)
2,30 m (wersja jedno wieżowa)
Prześwit: 0,381 m
Masa: 9 400 kg (wersja dwu wieżowa)
9 900 kg (wersja jedno wieżowa)
Moc jedn.: 11,1 KM/t
Nacisk jedn. na grunt.: 0,60 kG/cm2
Osiągi:
Prędkość: 37 km/h (po drodze) [na I biegu - 7 km/h, na II biegu - 13 km/h, na III biegu - 22 km/h, na IV biegu - 37 km/h]
Zasięg: 160 km (po drodze)
130 km (w terenie)
Pokonywanie przeszkód:
Brody (głęb.) 1,00 m
Rowy (szer.) 1,80 m
Ściany (wys.) 0,75 m
Kąt podjazdu 36º
Historia:
Prototypy: sierpień 1934
Produkcja: 1935-1939
Egzemplarze: 132-139
Konfiguracja
Wieża modelu jedno wieżowego:
Bofors wz.36
Bofors wz.38
Uzbrojenie:
Dla wersji dw:
CKM 7,92 mm Browning wz.30
Hotchkiss kal. 13,2 mm wz.30
37mm Puteaux wz.18 (SA-18) L/21
Dla wersji jw.
Bofors wz.37 kal. 37 mm
I.T.U. kal. 40 mm L/55
Silnik:
Armstrong-Siddeley "Puma", 95KM
Saurer VBLDb/PZInż. 235, 110KM
Saurer CT1D/PZInż 155, 100KM
Radiostacja:
RKBc
N2S
2N/C (dla czołgów dowódców)
Zawieszenie:
VAU 33
7-TP wz.37
Galeria
Informacje zdobyte dzięki:dominik1989
Rozkoszniaczek
RazNaRok
Źródła:"Wielki Leksykon Uzbrojenia Wrzesień 1939" Tom 1.
"Do broni" Nr 2-3/2009
Ostatnio zmieniony przez Rozkoszniaczek dnia Pon Lut 19 2024, 12:25, w całości zmieniany 1 raz